sobota, 14 kwietnia 2012

"Polska na górze złota stoi"

Węgiel jest w Polsce surowcem strategicznym, bo zaspokaja 60% zapotrzebowania energetycznego kraju (2008). Polskie zasoby tej skały należą do największych na świecie; przez wiele lat Polska zajmowała miejsca w pierwszej piątce krajów o największym wydobyciu węgla kamiennego. Najwięcej węgla kamiennego wydobyto w 1979 roku (blisko 180 mln ton. Od tego czasu tendencja wydobycia jest spadkowa, tak że od 2002 r. było to już poniżej 100 mln ton. Według danych z 2007 roku, Polska spadła na 9 miejsce, dostarczając ogólnie 1,60% światowego wydobycia tej kopaliny. W roku 2007 w Polsce wydobyto 88 mln ton tego surowca energetycznego.

Do głównych przyczyn zmniejszenia wydobycia zalicza się;

- zamykanie nierentownych kopalń (Dolny Śląsk – Wałbrzych , Nowa Ruda)
- stosowanie technologii energooszczędnych i surowcooszczędnych oraz przechodzenie na inne źródła energii
- przyczyny polityczno-populistyczne
- względy ekologiczne (redukcja emisji dwutlenku węgla)
- wyczerpywanie złóż (przyczyna w zasadzie niczym niepotwierdzona, wedle szacunków kilku rzeczoznawców wyczerpywanie tego surowca postępuje w tak niesamowicie powolnym tempie, że tzw. maksimum eksploatacji mogłoby trwać jeszcze przez najbliższe 1000 lat (sic!) bez widocznych i odczuwalnych zmian.)

Posiadając zaledwie 1000kg węgla kamiennego, po przetworzeniu tegoż, możemy zeń otrzymać;

- 330 m³ gazu koksowniczego
- 650 kg koksu
- 50 kg smoły węglowej
- szacunkową ilość wody pogazowej (używanej do produkcji soli amonowej, którą z powodzeniem można zastosować do produkcji nawozów sztucznych)


Przy tak olbrzymim zastosowaniu węglą kamiennego oraz nowoczesnej technologi pozwalającej na znaczne czy w niektórych przypadkach kompleksowe ograniczenie emisji tlenku węgla ( co z oczywistych przyczyn nie jest bez znaczenia), nie należałoby się zastanowić nad projektem reaktywacji tych źródeł oczywistego narodowego zysku? W swoim rozważaniu pomijam całkowicie kwestię eksportu, czy świadomości uniezależnienia się od "zewnętrznych dostawców energii", nie wspomnę też o tak potrzebnej aktywizacji bezrobotnych w sektorze górniczo-wydobywczym.

Zadam natomiast pytanie : Jaki jest sens w trwonieniu ogromnego kapitału na poszukiwanie gazu łupkowego którego szacunki wstępne, już teraz wiemy, były mocno przesadzone? Skoro "leżymy na żyle złota"?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wszelkie niemerytoryczne komentarze oraz wpisy "ad personam" na miejsce "ad rem" będą kasowane. Wszelki spam również. Pod rozwagę.